2009-05-31 godz.10:46
27 maja 1941 r. Oba na dno
O 8 rano czwarty oficer artylerii "Bismarcka" komandor podporucznik Burkard von Müllenheim-Rechberg schodzi z rufowego stanowiska dowodzenia artylerią do mesy oficerskiej. Na stole stoi wysoka waza z zupą zacierkową. Waza pochylona jest na bok - pancernik ma silny przechył. Zupa chlupie w rytmie bujania się okrętu. Oficerowie siedzą wokół stołu z wazą. Milczą. Nikt nie sięga po chochlę. Wreszcie któryś zauważa:- Dzisiaj moja żona zostanie wdową, ale jeszcze o tym nie wie
2009-05-31
O 8 rano czwarty oficer artylerii "Bismarcka" komandor podporucznik Burkard von Müllenheim-Rechberg schodzi z rufowego stanowiska dowodzenia artylerią do mesy oficerskiej. Na stole stoi wysoka waza z zupą zacierkową. Waza pochylona jest na bok - pancernik ma silny przechył. Zupa chlupie w rytmie bujania się okrętu. Oficerowie siedzą wokół stołu z wazą. Milczą. Nikt nie sięga po chochlę. Wreszcie któryś zauważa:- Dzisiaj moja żona zostanie wdową, ale jeszcze o tym nie wie
2009-05-31
Newsletter został wysłany zgodnie z zamówieniem złożonym w Gazeta.pl zrezygnuj z subskrypcji zamów inne newslettery
Copyright © Agora SA Reklama - Ochrona prywatności - Kontakt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz